Liczba poważnych ataków hakerskich wzrosła w Unii Europejskiej w czasie pandemii o około 75 proc. Zostały nimi dotknięte m.in. ważne instytucje ochrony zdrowia czy sektora finansowego. Postępująca transformacja cyfrowa gospodarki będzie się wiązać z dalszym wzrostem zagrożenia cyberatakami, dlatego potrzebnych jest więcej rozwiązań do walki z nimi zarówno na szczeblu państwowym czy unijnym, jak i na poziomie każdej firmy, sektora przemysłu czy użytkownika indywidualnego sieci. Wśród działań podejmowanych na bieżąco powinna być także dywersyfikacja platform i narzędzi dla zachowania cyfrowej higieny. To pokazała m.in. ostatnia wielka awaria Facebooka.
– Cyberbezpieczeństwo dotyczy przede wszystkim zabezpieczenia danych. Przemysł 2.0 był oparty na węglu, natomiast Przemysł 4.0 jest oparty na danych. Wszystko się od nich zaczyna i cyberbezpieczeństwo to jest kierunek, który pozwala nam je dobrze zabezpieczać. Natomiast nie można procesu zabezpieczania danych zupełnie oddzielać od procesu prawidłowej implementacji algorytmu, więc algorytmy też mają być konstruowane w sposób przejrzysty – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Jacek Leśkow, profesor Politechniki Krakowskiej, lider projektu Europejskich Hubów Innowacji Cyfrowych (EDIH). – Do tego dążymy w Unii Europejskiej i na to w naszym obszarze ekonomicznym naprawdę będzie bardzo dużo funduszy.
Obszaru cyberbezpieczeństwa dotyczy coraz więcej inicjatyw zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. W czerwcu br. Komisja Europejska przedstawiła plan powołania wspólnej jednostki ds. cyberprzestrzeni, która ma umożliwić skuteczne reagowanie na coraz częstsze i liczniejsze cyberataki oraz pomagać w usuwaniu ich skutków. Państwa członkowskie będą mogły błyskawicznie wymieniać się informacjami na temat zagrożenia, co pozwoli stworzyć system wczesnego ostrzegania przed potencjalnym ryzykiem. W ramach projektu ma także powstać unijny plan reagowania na kryzysy cyberbezpieczeństwa. Wspólna jednostka ma być w pełni operacyjna przed końcem 2022 roku.
– Od strony podejścia bardziej rynkowego, które promuje Unia Europejska, będziemy się starali implementować rozwiązania cyfrowe przede wszystkim w strategicznych kierunkach polskiej gospodarki i dbać o to, żeby to były rozwiązania bezpieczne – mówi ekspert. – Cyberbezpieczeństwo to proces ciągły. To jest tak samo jak zabezpieczanie samochodu przed kradzieżą. Jeśli mamy zabezpieczenia starszego rodzaju, to złodzieje do włamania zastosują nowsze technologie. Dlatego kwestia cyberbezpieczeństwa nie może być tylko zredukowana do bieżących afer.
Pretekstem do przyjrzenia się procedurom bezpieczeństwa i zabezpieczeniom na najwyższych szczeblach władz była seria ataków hakerskich na polityków. Przestępcy uzyskali dostęp m.in. do skrzynki mailowej ministra Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Hakerzy stali się znacznie bardziej aktywni, jeśli chodzi o ataki na urządzenia i konta także zwykłych użytkowników globalnej sieci.
– Dlaczego nastąpił wyciek maili z kont znanych polityków? Być może dlatego, że nie było jasnych instrukcji, co wolno, a czego nie wolno politykowi, jeżeli chodzi o dostęp do tzw. rzeczywistości cyfrowej – podkreśla Jacek Leśkow. – Powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że posiadanie e-maila prywatnego, jeżeli jednocześnie piastujemy ważne stanowisko państwowe, musi wiązać się ze ścisłym rozdzieleniem kontekstu informacyjnego. Samo włamanie się znanemu politykowi na jego prywatne konto mailowe jeszcze nie musi oznaczać kompromitacji państwa polskiego. Z drugiej strony każdy użytkownik, zdając sobie z tego sprawę, że są olbrzymie ryzyka związane z wykorzystaniem platform cyfrowych, powinien je dywersyfikować.
To, jak ważna jest taka dywersyfikacja w ramach cyfrowej higieny, pokazała poniedziałkowa, kilkugodzinna awaria Facebooka i powiązanych z nim platform komunikacyjnych, choć nie była ona wynikiem ataku hakerów. Winne okazały się zmiany w konfiguracji routerów szkieletowych, które wyłączyły z użytkowania wszystkie serwery Facebooka. Problem w tym, że bez nich niemożliwy był np. fizyczny dostęp do serwerów z kopiami bezpieczeństwa, bo wszystkie wewnętrzne systemy firmy działały właśnie poprzez serwery Facebooka.
Z danych udostępnionych przez Komisję Europejską wynika, że w 2019 roku w Unii Europejskiej doszło do 432 poważnych cyberataków, w tym takich, które były wymierzone w urzędy państwowe. W 2020 roku było ich już 756, co oznacza wzrost o około 75 proc. W dobie pandemii problem się nasilił, a ofiarą były m.in. Europejska Agencja Leków czy Europejski Urząd Nadzoru Bankowego.
– Jeżeli chodzi o naszą obronę przed cyberatakami, na pewno wypełniamy zalecenia ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa i mamy zidentyfikowanych operatorów usług kluczowych. Nie możemy wszystkich bronić przed wszystkim, natomiast bronimy najważniejszych przed najważniejszymi atakami. I cały czas się uczymy, bo każdy atak to jest też okazja do nauki. Ich typów aż tak bardzo dużo nie ma, można więc je klasyfikować i potem automatyzować odpowiedź systemów na pojawiające się ataki – wyjaśnia profesor Politechniki Krakowskiej
Z raportu Mimecast, brytyjskiej firmy specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie, wynika, że w czasie pandemii liczba ataków na firmy wzrosła o 64 proc. 61 proc. ankietowanych firm z całego świata było infekowanych przez ransomware. 52 proc. z nich zapłaciło okup. Oprócz tego wydatku stratę przynosiło także wyłączenie firmy z działalności – średnio na sześć dni. 71 proc. respondentów nieufnie podchodziło do zabezpieczeń archiwum rozmów w komunikatorach.
– Jednym z typowych ataków jest tzw. DDoS, czyli distributed denial of service. Haker atakuje serwer firmy bardzo dużą liczbą zapytań i serwer zamarza i nie działa. Możemy takim atakom przeciwdziałać poprzez agregowanie informacji. Każdy atak pozostawia pewien podpis w przestrzeni cyfrowej i rolą takich ludzi jak ja jest analizowanie tych podpisów, tworzenie bibliotek i uruchamianie automatycznych narzędzi do identyfikowania, żeby haker po raz drugi tą samą metodą nie mógł się posłużyć. Może się oczywiście posłużyć inną. To jest niekończący się proces, ale im więcej dywersyfikacji i świadomości tego, że możemy korzystać z różnych platform, tym trudniej będzie hakerom atakować nas w tak prosty sposób, jakim jest włamanie do skrzynki e-mailowej – wskazuje lider projektu Europejskich Hubów Innowacji Cyfrowych.
Zwiększeniu cyberbezpieczeństwa sprzyjać będzie także powołanie od początku 2022 roku Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, które ma działać w strukturach Policji. W jednostce ma pracować niemal 2 tys. wyspecjalizowanych w cyberbezpieczeństwie funkcjonariuszy. To trzykrotnie więcej niż obecnie.
Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/liczne-wlamania-hakerskie,p1487381576